Na początku programu chętnych było ponad 400 wspólnot. Ostatecznie na wejście do programu zdecydowało się 66. Większość zrezygnowała z braku pieniędzy.
- Jak zwykle okazało się, że decydują szczegóły – mówi Maria Góralczyk-Krawczyk, wicedyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. To właśnie ZGM w imieniu wspólnot mieszkaniowych prowadzi program „Mieszkać Lepiej”. Teraz wnioski są weryfikowane i jeśli przejdą będą realizowane.
Dotacji chcieli wszyscy
Kiedy pojawiła się informacja o możliwości uzyskania dotacji unijnej na remont kamienic, chętnych było ponad 400 wspólnot. Dlatego też ZGM urządził cykl spotkań dokładnie informujących o zasadach. – No i właśnie podczas tych spotkań, kiedy urzędnicy tłumaczyli zasady, część wspólnot zaczęła się wykruszać – mówi Maria Góralczyk-Krawczyk.
Program, bowiem zakładał, że remont części budynku – klatki schodowej, dachu, elewacji miał być sprzęgnięty z powstaniem czegoś nowego, czegoś, co mogliby użytkować wszyscy mieszkańcy. Mogła to być siłowania pod chmurką, wspólna czytelnia, cokolwiek, co byłoby wartością dodaną. – Wielu mieszkańców nie bardzo rozumiało, że nie chodzi o zwykły remont, a o tworzenie wspólnych przestrzeni. Dlatego te zebrania miały bardzo burzliwy przebieg – opowiadają urzędnicy.
Inna część wspólnot wycofała się z udziału w tym projekcie, kiedy dowiedziały się, że na pokrycie wszystkich prac remontowych muszą mieć zagwarantowane pieniądze, a zwrot części wydatków nastąpi po rozliczeniu projektu. – Były takie wspólnoty, które planowały kompleksowe remonty dachów, klatek i elewacji. Po przeliczeniu kosztów okazywało się, że potrzebne byłby kwoty sięgające nawet 400 tys. zł. Raczej żadna ze wspólnot nie ma takich kwot na kontach, dlatego odstępowały od tego programu – mówi Maria Góralczyk-Krawczyk.
Czekanie na wyniki
Ostatecznie do programu „Mieszkać lepiej” podeszło 66 wspólnot mieszkaniowych. Jeśli przejdą pomyślnie weryfikację wniosków, mogą liczyć na wsparcie swoich projektów i refundacje wysokości do 85% jeśli chodzi o rewitalizację skwerów i podwórek, do połowy kosztów jeśli chodzi o prace związane z częściami wspólnymi i do 30% w przypadku termomodernizacji.
Ponieważ jest to projekt unijny, więc wymaga bardzo wielu i specyficznych dokumentów. Tą całą biurokracją ma się zająć partner, w tym wypadku gorzowski magistrat.
Wspólnoty musiały spełniać kilka warunków. Dana kamienica musiała się znajdować w Centrum/Nowe Miasto, na osiedlu Słonecznym, Zawarciu lub Zakanalu.
Źródłem dofinansowania są Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, poddziałanie 9.2.2 Rozwój obszarów zmarginalizowanych. Łączna kwota dofinansowania, o którą ubiegają się wspólnoty i spółdzielnie wynosi około 4.100.000 zł.
Jeśli wszystko pójdzie w miarę sprawnie, to prace zaczną się w poszczególnych kamienicach już od przyszłego roku.
roch (echogorzowa.pl)
|