Zakład Gospodarki Mieszkaniowej Gorzów Wlkp. ZGM
Test łatwy do czytania - ETR

Bip ZGM


Platforma zakupowa


Ciepłe Mieszkanie
Wyjść z długów
Dodatki


oferty






.96.

.75.

.73.

.31.

.37.

.85.

.62.

1540542412-77.jpg

Zakład Gospodarki Mieszkaniowej ma plan, jak przynajmniej w części pochować kubły śmieciowe. Dużym argumentem za takim rozwiązaniem są kwestie finansowe.

- Nie ukrywam, że bardzo nam zależy, żaby choć w niektórych przypadkach schować kubły na śmieci. Zależy nam na poprawie estetyki – mówi Paweł Nowacki pełniący funkcję zastępcy dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.


Stoją na ulicach, nie muszą

O ustawieniu kubłów na śmieci wzdłuż ulic napisano już bardzo dużo. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali mieszkańcy, przechodnie. Nikomu się nie podobało, jak nagle miasto zmieniło się w gigantyczną aleję śmieciową. Ale okazuje się, że jest rada, aby przynajmniej w części kubły znikły z ulic.

- Jesteśmy już po spotkaniach z ponad setką wspólnot mieszkaniowych właśnie na ten temat. Rozmawiamy, tłumaczymy i wyjaśniamy mieszkańcom jakie obowiązki spoczywają na nich, między innymi wskazania i zapewnienia miejsca pod pojemniki. Od miejsca zależna jest wysokość opłat. Szukamy i przedstawiamy różne rozwiązania, od propozycji działki gruntu pod kontenery poprzez rozwiązania techniczne pobudowania altanek.

Otóż obecnie wiele pojemników stoi w pasie drogowym, tak jak dla przykładu przy ul. Łokietka, Dąbrowskiego, Słowackiego czy 30 Stycznia. Opłaty wówczas naliczane są w następujący sposób – zajęcie 1 metra kosztuje 4 złote dziennie. Natomiast ustawienie tego samego pojemnika poza pasem drogowym kosztuje odpowiednio za jeden metr 50 groszy za miesiąc. W obu przypadkach na umiejscowienie kontenerów należy mieć zgodę właściciela gruntu.

Należy zaznaczyć, że w wielu przypadkach jest zrozumienie i chęć współpracy,  mieszkańcom również zależy na uporządkowaniu przestrzeni zewnętrznej i schowaniu pojemników do altan śmietnikowych – mówi Paweł Nowacki.

Altany dla różnych wspólnot

Te argumenty już przekonały wspólnoty między innymi z Matejki, Mieszka I i Słowackiego, ale też z dwóch miejsc przy ul. Łokietka. – Po remoncie podwórka przy tej ulicy pojemniki, które dziś stoją na wysokości Biblioteki Pedagogicznej znajdą się w przebudowanej altanie śmieciowej na tym podwórku właśnie – tłumaczy Paweł Nowacki.

Zgodnie z przepisami pojemniki na odpadki muszą być ustawione w specjalnie przygotowanych miejscach. Miejsca muszą być utwardzone, ogrodzone oraz w odpowiedniej odległości od budynków mieszkalnych.

Dodatkowo mieszkańcy sami decydują, czy chcą mieć proste altany śmieciowe, czy też jakieś większe i obrośnięte zielenią.

- Zależy nam bardzo, aby ten problem rozwiązać i mam nadzieję, że z czasem się to uda – mówi Paweł Nowacki.

roch (echogorzowa.pl)

 










Deklaracja dostepności | Tekst Łatwy do czytnia - ETR

Wszelkie prawa do materialów zawartych na stronie sa zastrzeżone.