ZGM konsekwentnie przygotowuje się do realizacji polityki mieszkaniowej w zakresie eksmisji. Pierwsze lokale socjalne już są zakończone, kończą się remonty kolejnych. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zapowiada, że nie odpuści i bierze się za dłużników.

- Obecnie zadłużenie mieszkańców wobec miasta z tytułu niepłaconych czynszów sięga kwoty 65 mln zł. Nie może dalej tak być. Zwyczajnie nie pozwolimy na to – mówi Paweł Nowacki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. I dodaje, że taka polityka ZGM wobec dłużników podoba się innym, którzy regularnie płacą. – Skończył się parasol ochronny sąsiadów – dodaje dyrektor ZGM.

Mieszkań socjalnych przybywa

Obecnie gotowych i przekazanych do miasta jest pięć mieszkań socjalnych w byłym Metalowcu, czyli przy ul. Złotego Smoka. – W trakcie remontu kolejnych 10 mieszkań w tej nieruchomości i innych lokalizacjach, które będą gotowe do końca grudnia – tłumaczy Paweł Nowacki. I dodaje, że oprócz tego ZGM będzie się starał wyremontować w tym roku jeszcze dwa z zasobów miasta na potrzeby lokali socjalnych potrzebnych do eksmisji lokatorów z orzeczonymi wyrokami eksmisji i z prawem do lokalu socjalnego. I jak zgodnie zapowiada ZGM i Urząd Miasta, pierwsze eksmisje na pewno zaczną się odbywać od początku przyszłego roku. – Wysyłamy czytelny sygnał, nie ma zgody na niepłacenie za mieszkanie. Oczywiście poziom zamożności gospodarstw domowych jest zróżnicowany, jednak w wielu przypadkach mieszkańcy nie płacą po prostu z przyzwyczajenia i przekonania, że nic im nie grozi. Badania wskazują, że poziom życia wzrasta, mieszkańcy chętnie korzystają z dóbr materialnych, zabezpieczają środki na życie, rachunki za telewizję, telefon, Internet, opłacają prąd. Niestety, w tym wszystkim nie regulują podstawowych opłat za czynsz za lokal, w którym zamieszkują. Wiemy też o takich zachowaniach od samych mieszkańców, którzy przestali wspierać swoich niepłacących sąsiadów – mówi dyrektor ZGM.

Będzie radykalizacja polityki

Ale to nie koniec polityki odzyskiwania zadłużenia od niepłacących lokatorów. – W przyszłym roku chcemy zabezpieczyć pieniądze i kontynuować remonty lokali oraz wynająć firmę zewnętrzną, która zajmie się pełną realizacją wyroków eksmisyjnych wobec zadłużonych mieszkańców bez prawa do lokalu socjalnego – mówi Paweł Nowacki - Takich eksmisji chcemy przeprowadzić kilkadziesiąt.

A ponieważ nie ma w Polsce eksmisji na bruk, tacy ludzie, bez prawa do lokalu socjalnego, muszą trafić do lokali tymczasowych. I zgodnie z definicją są to lokale o niskim standardzie. Oznacza to, że na jedną osobę musi przypadać 5 m kwadratowych powierzchni, musi być dostęp do wody i do ustępu, ale już nie musi tam być kuchni, ani innych udogodnień. – Może być możliwość podłączenia ogrzewania czy płyty do gotowania posiłków, ale tylko może – tłumaczą w ZGM.

Taka polityka ma zmusić dłużników do redukowania zadłużenia wobec miasta.

W ZGM można się dogadać

Jak podkreśla dyrektor Paweł Nowacki, dopóki nie zostanie uruchomiona procedura eksmisji, to nawet dłużnicy z wyrokami mogą próbować się dogadać w ZGM. – Cały czas jesteśmy gotowi do dyskusji i wypracowania sposobu wychodzenia z zadłużenia. Nie jest tak, że mamy sztywne stanowisko w tej sprawie – deklaruje dyrektor ZGM.

Jednak cały czas tłumaczy, że ZGM już dalej nie może i nie zamierza tolerować zadłużania się lokatorów wobec miasta. – Tym bardziej, że takiej polityki oczekują od nas sami mieszkańcy – mówi Paweł Nowacki.

roch (echogorzowa.pl)