Trochę do zapłaty, trochę nadpłaty, bardzo rzadko bez różnic – tak wyglądają rozliczenia zużycia ciepłej wody i centralnego ogrzewanie, jakie docierają do mieszkańców komunalnych zasobów.

- Wiem, że pani się ucieszy, bo ma pani nadpłatę za korzystanie z ciepła z sieci – taki komunikat słyszy sporo mieszkańców zasobów komunalnych. Właśnie Zakład Gospodarki Mieszkaniowej poprzez właściwe Administracje Domów Mieszkalnych rozlicza mieszkańców.

Kwitki płaczu lub radości

Tradycyjnie pod koniec roku ZGM poprzez Administracje Domów Mieszkalnych rozlicza mieszkańców z zaliczek pobranych przez cały rok na poczet opłat za centralne ogrzewanie oraz ciepłą wodę. Poszczególni najemcy lub właściciele mieszkań ze wspólnot mieszkaniowych znajdują w swoich skrzynkach pocztowych kartki z dokładnym rozliczeniem, ile pieniędzy zapłacili, a ile faktycznie kosztowało nas ciepło przez nas zużyte.

Te kartki z informacjami o tym, czy trzeba coś dopłacić, czy też lokatorów czeka zwrot nazywane są nieoficjalnie kwitkami płaczu lub radości.

- Bałam się bardzo zakładać KAWKĘ. Bałam się, że nie dam sobie rady finansowo, bo różnie to bywa. A teraz nachwalić się nie mogę tego rozwiązania. Wracam, w domu ciepło. Nie muszę walczyć z węglem, potem z popiołem. No w końcu cywilizacja. A koszty po przeliczeniu i nauczeniu się gospodarowaniem ciepłem bywają nawet niższe – mówi jedna z mieszkanek Nowego Miasta. I dodaje, że wszystko dobrze się złożyło, bo ciepło w domu, bo nie musi targać ciężkich wiader z opałem, a potem z odpadami, ale też i jakość powietrza jest zauważalnie lepsza.

Można poprosić o gotówkę

Co zrobić, kiedy z rozliczenia wynika, iż mamy nadpłatę? – Wyjścia są dwa. Można poprosić o zaliczenie nadwyżki na poczet przyszłych rachunków. Lokator może też wystąpić o zwrot nadpłaconej gotówki. W pierwszym przypadku nie trzeba nic robić, natomiast w drugim prosimy o kontakt z nami za pośrednictwem właściwego ADM – tłumaczy Robert Jankowski, wicedyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

I dodaje, że na przestrzeni kilku ostatnich lat wyraźnie widać, iż gorzowianie nauczyli się oszczędzać. – Media, woda, ciepło, ścieki są drogie. Dlatego też ludzie uważniej nimi gospodarują, co widać podczas rozliczeń – przyznaje Robert Jankowski.

Trend ten jest wyraźnie uchwytny zwłaszcza w lokalach, w których od kilku lat dostarczane jest ciepło dzięki programowi KAWKA. Jak na początku funkcjonowania programu zdarzały się spore niedopłaty, tak teraz coraz mniej jest takich sytuacji. Mieszkańcy zwyczajnie nauczyli się gospodarować ciepłem.

roch (echogorzowa.pl)